Czesc Wam.

S. · Gość

Cześć.
Jestem... Sama nie wiem kim ja jestem bo w sieci przewinelam sie pod bardzo wieloma nickami. Mogę byc kim chcecie, chce byc dla Was i czerpac wsparcie.
Zaburzenia odzywiania zaczely sie juz 7lat temu. W 2008r. To wszystko trwalo jakies dwa lata.
Odchudzalam sie bo wszycy mowili ze jestem taka... taka ladna wysoka i jednak nieidealna bo gruba. Z perspektywy czasu ta grubosc to jednak byl ich wymysl, ale było mi juz dobrze, mialam nowe przyjaciolki chwalilam sie upadkami i wzlotami - pokochalam to wszystko i stalo sie to czescia mnie.
Aktualna wage wolala bym chyba zostawic dla siebie bo dopuscilam sie do stanu za ktory powinnam urwac sobie leb.
Po przetestowaniu narkotykow i tkwieniu w tym ostro przez 2lata "zeby schudnac" co bylo dosc efektywne - a wiec i chlopaka znalazlam sobie dealera -ale zniszczylo mi organizm i psychike postanowilam odstawic - rozpieprzajac sobie psychike bardziej i tyjac po odstawce 13 kilo.
Teraz smutki zapijam alkoholem i chce z powrotem wtloczyc sie w swoj ukochany stary swiat ktory dawal mi najwiecej przyjemnosci. Destrukcje w kazdej dziedzinie stopniowo mam chyba opanowana do perfekcji od ciecia sie poprzez glodowanie, chwile slabosci - obzarstwo po cpanie. Ograniczylam sie tylko do glodowania i proszę o pomoc bo wszytkie powinnysmy sie wspierac.
Nie napisalam moze zbyt wiele, moze to haos ale porzadku w moim zyciu nie bylo od dawien dawna.
Jestem S.
Dziewczyny, pomozcie

Przepraszam odbieglam nieco od "scislej reguly" ale takie wypisywanie w podpunktach wydaje mi sie zbyt mechaniczne. Jesli przez to mnie nie przyjmijcie... zwyczajnie nie znalazla bym wsparcia tutaj a bardzo mi na nim zalezy.

Dzieki!